O północy decyzja Fed w sprawie stóp procentowych spadła o 25 punktów bazowych, a w medianie wykresu dot-plot przewiduje się jeszcze dwa obniżki w tym roku, jednocześnie nieznacznie podnosząc prognozy gospodarcze i nieznacznie obniżając prognozy inflacyjne. W wystąpieniu Powella ton był neutralny, lekko gołębi, co zasadniczo mieściło się w oczekiwaniach najlepszych scenariuszy z poprzedniego wieczoru, wygląda na to, że nie został zaskoczony. Powell na konferencji prasowej również, jak wcześniej przewidywano, powiedział, że w przyszłości będzie podejmował decyzje na podstawie danych, ciągle podkreślając zarządzanie ryzykiem w obie strony (spadek na rynku pracy, wzrost inflacji), a tę obniżkę stóp zdefiniował jako obniżkę w celu zarządzania ryzykiem. Jak więc ocenić jego nastawienie? Kluczowe jest spojrzenie na jego wypowiedzi dotyczące zatrudnienia i inflacji: 1) O rynku pracy, powiedział, że ryzyko na rynku pracy jest dzisiaj kluczowym punktem uwagi, nadszedł czas, aby przyznać, że ryzyko zatrudnienia wzrosło. Jeśli zobaczymy dalsze zwolnienia, to jeszcze bardziej podniesie to stopę bezrobocia. 2) O inflacji uważa, że przenoszenie ceł odbywa się wolniej i w mniejszym stopniu, cła podnoszą presję cenową, ale coraz bardziej oczywiste jest, że to bardziej „jednorazowy wzrost cen, a nie wywołanie cyklu inflacyjnego.” Czynników prowadzących do trwałej eksplozji inflacyjnej jest coraz mniej. Ryzyko wzrostu inflacji jest mniejsze niż w kwietniu. Z tych wypowiedzi wynika, że kontynuuje on stanowisko z końca sierpnia na światowej konferencji banków centralnych, zwracając uwagę na ryzyko na rynku pracy, a ocena inflacji jako jednorazowego wzrostu (oczywiście nie jest to jednorazowa reakcja) jest wyraźnie bardziej przekonująca. Przekazywana informacja jest taka, że chociaż nie ma jednoznacznego kierunku, równowaga między zatrudnieniem a inflacją rzeczywiście przechyla się w stronę zatrudnienia. Jeśli przyjrzeć się wykresowi dot-plot, widać, że istnieje znaczna rozbieżność, pokazująca jeszcze 2 obniżki w tym roku, a w 2026 roku jedną obniżkę. 9 osób przewiduje jeszcze jedną obniżkę w tym roku, a nawet mniej, 9 osób przewiduje jeszcze 2 obniżki, a jedna osoba przewiduje obniżkę o 125 punktów bazowych (co jest oczywiście mało prawdopodobne, rynek spekuluje, że może to być Milan), innymi słowy, gdyby nie tak niskie oczekiwania Milana, które obniżyłyby średnią, jako że mediana jest ostatecznym wynikiem „wykresu dot-plot”, to w tym roku jeszcze jedna lub dwie obniżki są zasadniczo równoważne, w sytuacji niepewności. Dlatego wykres dot-plot jest nadal dość łagodny, oczywiście, jeśli w 2026 roku będzie tylko jedna obniżka, to dlaczego rynek miałby się nie obawiać? Możliwe, że rynek również przewiduje, że w 2026 roku Powell już nie będzie miał decydującego głosu, a w przyszłym roku dojdzie do wymiany Powella i wielu członków, więc obecne oczekiwania na 2026 rok będą musiały zostać na nowo skorygowane. Następnie trzeba będzie obserwować dane o zatrudnieniu i inflacji z września, aby zobaczyć, czy wzmocnią one lub osłabią prawdopodobieństwo na koniec października, a nawet w przyszłym roku. Co do podstaw gospodarczych, nadal uważam, że amerykańska gospodarka spowalnia w niektórych obszarach, ale nie osiągnęła jeszcze poziomu recesji, a opublikowane w tym tygodniu dane o konsumpcji w USA za sierpień również przekroczyły oczekiwania, co potwierdza ten punkt. Obserwacja, czy po obniżce stóp kredytowanie może poprawić ekspansję kredytową, co może prowadzić do dalszej poprawy danych PMI, oraz czy wskaźnik niewypłacalności kredytów kartowych spadnie. Jeśli wszystko się poprawi, rynek może przejść z handlu na luzie do handlu na odbicie. Jak ta obniżka stóp wpłynie na rynek? Nadal, jak wspomniano wcześniej, istnieje możliwość realizacji zysków. W przypadku braku istotnej recesji, ogólny potencjał spadku rynku nie jest duży, a korekta to również okazja do zakupu. Powrót do obniżek stóp nie jest końcem, lecz nowym początkiem.