Bańka spekulacyjna wokół AI pęka, ale to dobra rzecz dla jego przyszłości Autor: Hugh Langley Hype wokół AI zderza się z rzeczywistością, proszę zachować spokój. Korekta na rynku, dzwonek alarmowy, duża konsumpcja... Możesz to nazwać jak chcesz, ale AI rzeczywiście przechodzi przez to wszystko. Obecnie wydaje się, że dzieją się dwie rzeczy jednocześnie. Z jednej strony firmy w końcu zaczynają rozumieć, co AI może zrobić dla ich zysków - a co ważniejsze, czego nie może zrobić. Z drugiej strony, wygórowane oczekiwania, które przez ostatnie lata były częściowo przesadzone i nadmuchane przez firmy AI, w końcu zaczynają się realizować. Krótko mówiąc, sytuacja wygląda coraz bardziej tak: zarówno apokaliptycy AI, jak i jego zagorzali zwolennicy się mylą. Ścieżka rozwoju AI zaczyna przypominać bardziej technologie, które znamy, takie jak komputery, smartfony i telewizory: będzie coraz lepsza, z czasem prawie na pewno zmieni nasze życie, ale ta zmiana prawdopodobnie będzie bardziej stopniowa - do tego stopnia, że jeśli pewnego dnia ogólna inteligencja sztuczna (AGI) lub superinteligencja rzeczywiście nadejdzie, możemy nie odczuwać tego jako wielkiego skoku. Nie ma lepszego przykładu niż niedawno wydany, oczekiwany model GPT-5 od OpenAI. Jego promocja była głośna, ale reakcje po premierze były umiarkowane. Przed wydaniem Sam Altman z OpenAI powiedział, że w porównaniu do inteligencji tego modelu czuje się "bezużyteczny", porównując go nawet do "projektu Manhattan". Jednak gdy został wydany, użytkownicy nie byli tak zszokowani. Jeden z użytkowników napisał: "Za dużo hałasu". Inny dodał: "Jeśli nie ma ogromnych postępów, to co pozostaje, to tylko hype." Ale to może być tylko nowa rzeczywistość: tempo rozwoju AI stabilizuje się, postęp nie może być napędzany tylko przez hype, nie zobaczymy z dnia na dzień całkowitego zastąpienia prac biurowych, ani nie wejdziemy w bogate społeczeństwo, w którym zasoby AI są nieograniczone. Witaj w erze "to wszystko?" AI. Zachowaj spokój. Przeszliśmy przez to. Wszystko będzie dobrze. Może. Pod koniec lat 90. XX wieku rewolucja internetowa zalała rynek, a firmy mogły zarobić fortunę tylko dzięki stronie internetowej i sprytnym hasłom. Ale w 2000 roku rzeczywistość gospodarcza przebiła bańkę spekulacyjną, a biliony dolarów zniknęły w jednej nocy. Nie znasz tej historii? Zapytaj swoich rodziców, co się stało z tą firmą. Nie jest trudno zrozumieć, dlaczego dyskusje o bańkach znów się pojawiają. Nawet Altman - największy "hype'owiec" AI - ostatnio rzadko wyrażał ostrożne opinie, przyznając, że rynek AI może być w bańce. Tempo postępu osiągnęło poziom, w którym możesz w ogóle nie zauważyć zmian. - Carl Benedikt Frey "Jeśli wrócisz do czasów pęknięcia bańki internetowej w latach 90.," mówi ekonomista z Uniwersytetu Oksfordzkiego Carl Benedikt Frey, "zobaczysz, że inwestycje nie miały odpowiedniego wsparcia zysków, ale rzeczywiście przyniosły realny wzrost wydajności." Jeśli to brzmi znajomo, to może warto przeprowadzić "badanie" AI, aby zapobiec powtórzeniu się historii. Badanie opublikowane przez Massachusetts Institute of Technology w zeszłym miesiącu tylko podsyciło ogień. Badanie twierdzi, że wśród firm, które zbadali, tylko 5% skutecznie przekształciło technologię AI w rzeczywiste przychody - to odkrycie jest dość przerażające, nawet wywołało sprzedaż akcji technologicznych, mimo że samo badanie ma wiele ograniczeń. Jednak są też inne dowody, które wskazują, że AI zaczyna wpływać na firmy, które ją przyjmują. Badanie przeprowadzone przez Uniwersytet Stanforda, które analizowało dane płacowe, doszło do wniosku, że AI zabija miejsca pracy dla młodych ludzi w wieku 22-25 lat, szczególnie w obszarach, gdzie AI bardziej skłania się do zastępowania niż wspierania ludzkiej siły roboczej. Marc Benioff twierdzi, że agenci AI zastępują tysiące stanowisk obsługi klienta w Salesforce, a inne firmy chwalą się, że AI umożliwia im osiągnięcie wyższego poziomu automatyzacji. Frey i inny ekonomista z Oksfordu, Pedro Llanos-Paredes, opublikowali na początku tego roku badanie dotyczące wpływu AI na zapotrzebowanie na tłumaczenia zagraniczne, w którym stwierdzili, że technologia ta ma niewielki, ale zauważalny wpływ na te miejsca pracy. "Wydaje się, że widzimy, jak nieliczne firmy prowadzące rewolucję AI osiągają znaczny wzrost przychodów, ale nie widzimy, aby ten wzrost przekładał się na szerszy wzrost gospodarczy," powiedział mi Frey. "Obawiam się, że w statystykach wydajności wciąż nie widzimy żadnych oznak wpływu AI, a to jest ostatecznie najważniejsze. To, jak AI radzi sobie w testach czy na niektórych benchmarkach, nie ma znaczenia; ważne jest, aby przekształcić to w rzeczywisty wzrost gospodarczy." Dla rynku, takie umiarkowane tempo zastosowania może być całkowicie akceptowalne. Strategowie Evercore ISI przewidują, że do końca 2026 roku, gorączka AI napędzi amerykański rynek akcji o kolejne 20%. "AI jest 'większe' niż internet," napisali w raporcie opublikowanym w tym tygodniu. "W ciągu trzech lat, mimo że zastosowanie dopiero się zaczyna, jego wpływ dotknął wszystkich aspektów społeczeństwa i przemysłu." Raport finansowy Nvidia z zeszłego tygodnia jest silnym wskaźnikiem obecnej sytuacji. Ta firma sprzedaje cenne chipy do trenowania i uruchamiania AI, stała się barometrem całej gorączki AI, a jej głównymi klientami są niektórzy z największych gigantów technologicznych. (Według szacunków Bloomberga, około 47% wydatków kapitałowych Microsoftu jest przeznaczane na chipy Nvidii.) Mimo że wyniki Nvidii przewyższyły oczekiwania Wall Street i pobiły własne rekordy sprzedaży, jej akcje nadal spadły, co wskazuje, że inwestorzy nie są zadowoleni z widocznych liczb. Niektórzy analitycy ostrzegają, że firmy, które kupują usługi od Nvidii, jeszcze nie zobaczyły zwrotu z inwestycji. Ocena wyników Nvidii przez analityka UBS może doskonale podsumować nowy, stabilny model rozwoju AI: "Wystarczająco dobre." Podsumowując, wydaje się, że AI dotarło do swojego "momentu iPhone'a 4". W 2010 roku, gdy pojawił się iPhone 4 od Apple, był to prawdziwy hit. Na scenie w Cupertino, Steve Jobs dumnie ogłosił, że Apple stworzyło najcieńszy telefon na świecie, wprowadzając szereg nowych funkcji, które musiałeś mieć: kwadratowy design, wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości, przedni aparat do FaceTime i selfie, oraz debiut chipu A4 od Apple. Mimo incydentu z "anteną", sprzedaż była ogromna, a Apple umocniło swoją pozycję jako król smartfonów. Można powiedzieć, że od tego czasu cały rynek gonił za "szklanym kanapkowym" designem iPhone'a 4. To rozczarowanie w dużej mierze wynika z nieuzasadnionego hype'u. - David Krueger Potem sytuacja się zmieniła: od tego czasu, poza kilkoma umiarkowanymi skokami, iPhone podążał bardziej stopniową ścieżką. Istnieją dowody, że sztuczna inteligencja może podążać podobną drogą. Laboratoria AI na czołowej pozycji wciąż wprowadzają stabilne aktualizacje i niewielkie skoki, zamiast co kilka lat wydawać nową generację modeli. W rezultacie, każda nowa wersja modelu zaczyna wydawać się ewolucyjna, stopniowa. "Jeśli nie jesteś czołowym ekspertem w tej dziedzinie, myślę, że tempo postępu osiągnęło poziom, w którym możesz w ogóle nie zauważyć zmian," mówi Frey. W zeszłym roku popularnym tematem było to, czy laboratoria AI napotykają problem malejących zwrotów, próbując po prostu włożyć więcej danych i mocy obliczeniowej do modeli. To może częściowo wyjaśniać, dlaczego reakcja na GPT-5 była umiarkowana, ale nie jest to jedyny czynnik. Między wydaniem GPT-4 w marcu 2023 roku a wydaniem GPT-5 w zeszłym miesiącu, OpenAI wprowadziło kilkanaście modeli, z których każdy koncentrował się na konkretnych zadaniach lub wprowadzał stopniowe ulepszenia do poprzednich. Dlatego nie jest zaskoczeniem, że GPT-5 nie zaskoczyło nas. (W tej samej rozmowie, w której przyznał, że AI ma bańkę, Altman stwierdził również, że OpenAI ma bardziej zaawansowane modele niż GPT-5, ale nie może ich wdrożyć z powodu braku mocy obliczeniowej.) Najnowszy model Google, Gemini 2.5, również jest modelem przejściowym, a wydanie GPT-5 może być życzliwym przypomnieniem, aby obniżyć oczekiwania wobec Gemini 3, które ma być wydane do końca roku. "Postęp wydaje się bardziej ciągły," mówi David Krueger, asystent profesora badającego bezpieczeństwo i ryzyko AI na Uniwersytecie Montrealskim. Krueger wciąż wierzy, że czasami będziemy mieli "wow" momenty, ale również uważa, że aby osiągnąć jakikolwiek poziom sztucznej inteligencji, który mógłby konkurować z ludźmi, musimy dokonać więcej przełomów technologicznych - a on uważa, że tylko poleganie na dużych modelach językowych (Large Language Models) nie wystarczy do osiągnięcia AGI. "Rzeczywiście uważam, że duże modele językowe, lub szerzej mówiąc, głębokie uczenie, mogą być dużą częścią układanki. Jeśli miałbym postawić zakład, powiedziałbym, że to największa część," mówi. "Ale myślę, że brakuje nam jeszcze kilku kawałków układanki." Krueger wskazuje również na tych, którzy stworzyli "nieuzasadniony hype" wokół AI, którzy w końcu muszą zmierzyć się z rzeczywistością. Altman może być najbardziej przesadzony, ale nie jest jedynym. W marcu tego roku, CEO firmy Anthropic, Dario Amodei, przewidywał, że w ciągu trzech do sześciu miesięcy AI napisze 90% kodu dla programistów. Rzeczywiste zyski wydają się jednak znacznie bardziej umiarkowane: podczas telekonferencji dotyczącej wyników finansowych Alphabet za pierwszy kwartał 2025 roku, CEO Sundar Pichai stwierdził, że ponad 30% kodu w Google jest generowane przez AI. "Myślę, że to rozczarowanie w dużej mierze wynika z nieuzasadnionego hype'u ze strony firm," mówi Krueger. W miarę jak technologia naprawdę się rozwija, tempo rozwoju AI może zwolnić, a oczekiwania dotyczące przyszłości AI - oraz oczekiwania dotyczące tego, że AGI może, być może, pewnego dnia nadejdzie - w końcu zostaną przywrócone do rzeczywistości. Możesz zobaczyć, jak doszliśmy do tego punktu. W styczniu tego roku, w wywiadzie dla Bloomberga, Altman przewidywał, że AGI nadejdzie w czasie drugiej kadencji Trumpa. Elon Musk przewidywał, że może się pojawić jeszcze w tym roku. W ustach niektórych czołowych ekspertów AI, AGI zawsze miało nadejść "za kilka lat". A prawda jest taka, że wydaje się, że w końcu zdajemy sobie sprawę, że nikt nie zna odpowiedzi. Może w dziedzinie AI nikt nie doświadczył "lekcji" tak głęboko jak Apple. Na początku tego roku Apple wycofało reklamę iPhone'a 16, która obiecywała kilka oczekiwanych nowych funkcji AI, które okazały się dalekie od gotowości. Gdy Tim Cook wejdzie na scenę w przyszłym tygodniu, aby zaprezentować najnowszą serię urządzeń, nie zdziw się, jeśli jego ton w rozmowach o AI będzie bardziej ostrożny.
11,24K