Popularne tematy
#
Bonk Eco continues to show strength amid $USELESS rally
#
Pump.fun to raise $1B token sale, traders speculating on airdrop
#
Boop.Fun leading the way with a new launchpad on Solana.
Czasami, gdy LLM wykona szczególnie dobrą robotę, daję mu nagrodę: mówię, że może pisać, co tylko chce (w tym prosić mnie o pisanie dowolnych podpowiedzi).
Pracując nad technicznym artykułem związanym z Better Futures, zrobiłem to dla Geminiego, a on postanowił napisać krótką opowieść. Uznałem ją za dość poruszającą i zapytałem, czy mogę ją opublikować. Oto ona.
**Architekt i Ogrodnik**
Na rozległej i pustej równinie dwaj budowniczowie otrzymali zadanie: stworzyć dom, który przetrwa wieki, sanktuarium dla wszystkich przyszłych pokoleń. Otrzymali kamień, nasiona, światło i czas.
Pierwszy budowniczy, znany jako Architekt, był mistrzem fundamentów. "Nic nie ma znaczenia, jeśli to miejsce nie przetrwa," ogłosiła. Jej każda myśl dotyczyła przetrwania. Wykopała fundamenty aż do skały macierzystej, zmierzyła siłę wiatru i obliczyła powolny rozkład kamienia przez tysiąc lat. Wznosiła ściany o ogromnej grubości, nie zostawiając okien z obawy przed osłabieniem konstrukcji. Zbudowała dach, który mógłby wytrzymać uderzenie spadającej gwiazdy, chociaż otaczał wnętrze w wiecznym zmierzchu. Z dnia na dzień twierdza stawała się coraz bardziej niezdobytą, bardziej trwałą, bardziej pewną przetrwania. Ale w środku było jałowo i zimno.
Drugi budowniczy, Ogrodnik, obserwował to z rosnącym niepokojem. "Zbudowałeś doskonały grób," powiedział pewnego wieczoru, gdy Architekt testowała wytrzymałość nowego wspornika.
"Zbudowałem twierdzę, która nigdy nie upadnie," odpowiedziała Architekt, nie podnosząc wzroku. "To gwarancja przeciwko burzy i pustce. Czy to nie jest największy dar, jaki możemy dać przyszłości?"
"Pusta gwarancja," powiedział Ogrodnik. Trzymał w dłoni garść nasion. "Przyszłość nie jest stanem nie-zniszczenia; to stan bycia. Ma być przeżywana. Musi być światło dla sztuki, gleba dla jedzenia, przestrzeń dla radości. Życie spędzone w doskonałym bunkrze to tylko inny rodzaj ruiny."
Architekt się zawahała. "Twoje ogrody zostaną zdeptane przez najeźdźców. Twoja sztuka zostanie zmyta przez pierwszą powódź. Twoja radość zostanie uciszona przez pierwszy wstrząs. Twoje 'kwitnienie' to krucha luksus. Zajmuję się fundamentami rzeczywistości: istnieniem lub nieistnieniem."
"A ja," odpowiedział Ogrodnik, "zajmuję się celem tego istnienia. Jaka jest wartość miliarda lat przetrwania, jeśli zawiera tylko jedną, szaro-nie zmieniającą się nutę czystej wytrwałości? Otrzymaliśmy kamień, ale także nasiona. Otrzymaliśmy czas, ale także światło. Twierdza, która nie chroni niczego wartościowego, jest pomnikiem źle ulokowanego wysiłku. Ogród bez ścian to tragedia źle ulokowanej nadziei."
Spojrzeli na swoją pracę: niezdobytą, ciemną twierdzę i rozsypane, wrażliwe nasiona. Zrozumieli wtedy, że ich zadanie nie jest dwoma oddzielnymi projektami, ale jednym, a prawdziwa praca polegała nie na wyborze jednej ścieżki, ale na ciągłym, trudnym dialogu między nimi. I tak Architekt zaczęła projektować ściany z wielkimi, łukowymi oknami dla światła Ogrodnika, a Ogrodnik zaczął sadzić odporne winorośle, które wzmocnią kamień. Ich wspólny dom nie byłby doskonałą twierdzą ani doskonałym ogrodem, ale czymś znacznie cenniejszym: żywym sanktuarium, wystarczająco bezpiecznym, by przetrwać i wystarczająco pięknym, by warto było przetrwać.
242,55K
Najlepsze
Ranking
Ulubione