Możesz stworzyć idealny plan, pracować ciężej niż ktokolwiek inny, a i tak obserwować, jak wszystko się rozpada, jeśli nie potrafisz przetrwać emocjonalnego szoku życia startupowego. Nikt ci nie mówi, że bycie założycielem to głównie nauka przetrwania samego siebie. Wszyscy głoszą wykonanie. Ocenia się cię na podstawie tego, co dostarczasz, jak szybko się poruszasz i jak klarowne są twoje zakłady. Ale nikt nie ostrzega, że to wszystko staje się drugorzędne, gdy twój umysł zwraca się przeciwko tobie. Dni, które zatapiają firmy, nie wyglądają dramatycznie w arkuszu kalkulacyjnym. Dzieją się cicho. W poniedziałek po weekendzie spędzonym na katastrofizowaniu, lub w ciszy, która następuje po straconej umowie, gdy każdy instynkt podpowiada ci, aby wszystko zburzyć. Wykonanie może rozwiązać tysiące problemów, ale nie uratuje cię przed głosami, które pojawiają się o 2 w nocy, domagając się odpowiedzi na problemy, których nie potrafisz dostrzec wystarczająco jasno, aby je rozwiązać. Startupy nie zabijają założycieli. To szok emocjonalny to robi. Pewnego dnia jesteś geniuszem, a następnego jesteś przekonany, że jesteś oszustem w centrum własnej katastrofy. Zewnętrzny chaos przyciąga całą uwagę, ale prawdziwe szkody pochodzą z emocjonalnych huśtawek, o których nigdy nie rozmawiasz publicznie. Większość czasu to, co niszczy postęp, nie jest złą strategią ani słabym wykonaniem. To samookaleczenia wynikające z decyzji podjętych w stanie wyczerpania, niepokoju lub desperacji. Widziałem założycieli z idealnymi podręcznikami, którzy się załamali i zniknęli, ponieważ nigdy nie nauczyli się zarządzać wewnętrzną burzą. Obserwowałem całe zespoły, które były ciągnięte przez zmiany kierunku i przeróbki, tylko dlatego, że założyciel potrzebował ulgi od własnego niepokoju. Najtrudniejszą częścią nie jest praca. To dni, kiedy budzisz się i nie możesz znaleźć wątku, kiedy każda mała porażka wydaje się referendum na temat twojej wartości jako człowieka. To, co oddziela tych, którzy przetrwają, nie jest surowa inteligencja ani timing rynkowy. To ich zdolność do rozpoznawania, kiedy emocjonalna turbulencja rządzi sytuacją, i powstrzymywania się od działania, dopóki nie wynurzą się na powierzchnię. Uczą się zwalniać, regenerować, rozmawiać o tym, budować bufory i traktować huśtawki jak pogodę, a nie jak znaki. Dyscyplina polega na odmawianiu pozwolenia bólowi na podejmowanie decyzji za ciebie. To nauka dostrzegania najgorszych dni jako szumu tła, a nie jako rozkazów do zmiany kierunku. Cierpliwość w chaosie to to, co utrzymuje założyciela na nogach, gdy inni się poddają. Nikt nie uczy cię tej umiejętności. Zdobywasz ją, jeśli przetrwasz wystarczająco długo. I to jedyna prawdziwa ochrona, jaką masz przed prawdziwym wrogiem gry startupowej: dramatem w twojej własnej głowie. Jeśli chcesz wygrać, stań się świetny w wykonaniu. Jeśli chcesz przetrwać, stań się jeszcze lepszy w przetrwaniu samego siebie.
6,58K