Kapitał jest towarem. Osąd nie jest. Wielcy założyciele rzadko potrzebują "porad". Cenią ostre pytania, szybką pomoc i jasne ramy. Zli inwestorzy dają odpowiedzi. Dobrzy inwestorzy odpowiadają lepszymi pytaniami. Wybieraj inwestorów pod kątem rozpoznawania wzorców i gęstości informacji. Najlepsi są jak gąbki. Operatorzy, którzy naprawdę coś zbudowali (i zostali zranieni), mają znaczenie. Inwestor, który dostrzega to, na co ty patrzyłeś przez cały dzień, nie jest czerwonym flagą - to świeża perspektywa. "Dopasowanie inwestora do etapu" ma znaczenie: 0-1 potrzebuje operatorów i budowniczych firm, wczesna skala potrzebuje GTM i rekruterów, wzrost potrzebuje dopasowujących wzorce i rynków kapitałowych. "Wartość dodana" jest realna, gdy zmienia nachylenie.
José Maria Macedo
José Maria Macedo12 sie, 23:46
Moim największym czarnym rozczarowaniem jako VC jest to, że koncepcja "dodawania wartości" jako inwestora to w większości bzdura. Najlepsi założyciele nie potrzebują twojej porady. W rzeczywistości, jeśli założyciel prosi o twoje porady i regularnie je przyjmuje, to prawdopodobnie jest to negatywny sygnał. Patrząc wstecz na 8 lat inwestowania, mogę policzyć na jednej ręce wyjątki od tej zasady (tj. udane inwestycje, w których czuję, że naprawdę dodałem wartość). I w prawie każdym przypadku byli to założyciele web 2, którzy potrzebowali pomocy w specyficznych sprawach web 3, takich jak ekonomia tokenów, TGE itp. Ale nawet tutaj najlepsi założyciele zazwyczaj sami to ogarniają. Przeciwieństwo jest również prawdziwe: firmy, na które spędziłem najwięcej czasu, nie odniosły sukcesu. Miło jest nam jako VC prowadzić rozmowy z założycielami i omawiać strategię, wymyślać pomysły na produkty czy cokolwiek innego. To łagodzi nasze ego i sprawia, że czujemy się dobrze i ciepło w środku. Ale surowa rzeczywistość jest taka, że jeśli ty, VC, dzieląc swój czas między setki firm i sektorów, jesteś w stanie wymyślić coś, czego przedsiębiorca spędzający 24 godziny na dobę myśląc o swoim biznesie naprawdę nie rozważał, to jest to ogromny czerwony flag. To uświadomienie, choć surowe, nie zmienia zbytnio mojego zachowania ani czasu, który spędzam jako inwestor w przyszłości. Nadal będę robił wszystko, co w mojej mocy, aby wspierać założycieli, których wspieramy, w miarę możliwości, ponieważ: a) uwielbiam to b) wierzę, że to jest to, na co się decydujemy, gdy inwestujemy. Główna praktyczna lekcja dla mnie jest taka, że podczas gdy wymiana pomysłów i burza mózgów z założycielem może być stymulująca i bardzo zabawna, ich potrzeba/chęć przyjęcia mojej porady prawdopodobnie będzie negatywnie skorelowana z ich szansami na sukces. Ważne, aby o tym pamiętać, gdy zbyt się ekscytujemy podczas DD.
1,96K