Właśnie skończyłem czytać "Tworzenie Księcia Persji" autorstwa @jmechner, wydaną przez @stripepress. Napisałem kilka myśli na temat tego, dlaczego to uwielbiam i dlaczego to tak rzadki, surowy wgląd w kreatywną podróż: To wspaniale czytać o szczegółach tworzenia czegoś nowego w trakcie jego powstawania, a nie z rewizjonistyczną narracją, która często towarzyszy wspomnieniom i biografiom. Dzienniki Jordana Mechnera są pełne osobowości i życia, a jednocześnie często mają treść dotyczącą procesu. To także argument na rzecz cudów regularnego prowadzenia dziennika. Po prostu pisanie dla siebie, prowadzenie rozmowy w przód i w tył w czasie, a może pewnego dnia także dla świata. Nie mogłem się powstrzymać od śmiechu na myśl o ciągłych neurozach i pragnieniu podążania inną ścieżką, czy to w rozwoju gier i scenariuszy, czy w San Francisco, Nowym Jorku i Paryżu, czy w kontynuacjach i nowych grach. To piękny, intymny wgląd w chaotyczny postęp stawania się, i jak czasami widzimy rzeczy z niezwykłą klarownością, a innym razem z zabawną hiperbolą (na pozytywnie lub negatywnie). Pod koniec doceniłem uświadomienie Jordana, że rzadko, jeśli kiedykolwiek, żałował swoich błędów z działania (podejmowania zbyt dużego ryzyka), ale ma wiele żalów dotyczących swoich błędów z zaniechania (bycia zbyt pasywnym). Refleksja Jordana współbrzmi z tym, co Steve Jobs kończy swoją mowę w Palo Alto w szkole średniej "Stwórz coś wspaniałego": "Teraz, gdy żyjesz swoją historią na niebie, chcesz mieć jak najmniej żalów. Pamiętaj, że żale różnią się od błędów. Błędy to te rzeczy, które zrobiłeś i chciałbyś móc je powtórzyć. W niektórych byłeś głupcem (zwykle w sprawach kobiet). W innych byłeś przestraszony. W innych zraniłeś kogoś innego. Niektóre błędy są głębokie, inne nie. Ale jeśli twoje intencje były czyste, prawie zawsze są w jakiś sposób wzbogacające. Więc błędy to rzeczy, które zrobiłeś i chciałbyś móc je powtórzyć. Żale to najczęściej rzeczy, których nie zrobiłeś, a chciałbyś je zrobić. Wciąż żałuję, że nie pocałowałem Nancy Kinniman w szkole średniej. Kto wie, co mogłoby się wydarzyć? Może ona też tego żałuje…" Jest zabawna linia pod koniec, gdzie Jordan niemal dosłownie pisze: "możesz po prostu robić rzeczy." Ta książka jest, oczywiście, o długiej i krętej drodze do robienia właśnie tego: tworzenia czegoś z niczego—nie dlatego, że otrzymałeś wyraźne pozwolenie lub dlatego, że byłeś pewny, że dasz radę (chociaż Jordan często jest niezwykle pewny nieuchronnego sukcesu Księcia)—ale dlatego, że każda osoba ma w sobie bezdenną studnię, czekającą na to, by zostać przelana na stronę lub kod lub film. To książka, która odsłania magię i mówi, dlaczego nie ty również?