Przez długi czas używałem glitcha, aby ukryć rzeczy, wtyczki i filtry skrywające kawałki niepewności. Widzę to u wielu artystów dzisiaj. Łatwo jest wziąć coś przeciętnego, nałożyć efekty i sprawić, że wydaje się to zamierzone. To był dla mnie największy zwrot. Teraz wkładam intencję w pracę przed zniekształceniem. Uchwycenie materiału źródłowego do budowy idealnej pętli, klatka po klatce. Potem zaczynam to rozbierać. Gdy jest już całkowicie zrujnowane, składam pracę z powrotem, kawałek po kawałku, aż osadzi się w czymś, co brzmi jak mój głos. Takie jest życie.
5,48K