Moja definicja złego zachowania publicznego polega na tym, że jeśli nie możemy wszyscy robić tego w tym samym czasie (jak oglądanie filmów z włączonym dźwiękiem lub głośne rozmowy przez telefon), to nikt nie powinien tego robić w ogóle. Wymuszanie tej definicji na innych poprzez demonstrację z pierwszej osoby wydaje się rozsądnym podejściem.
Kira
Kira14 sie, 01:19
Jestem na lotnisku, a facet obok mnie ogląda filmy bez SŁUCHAWEK. To takie irytujące. W końcu wyciągnąłem telefon i zacząłem robić to samo. Ale upewniłem się, że powoli zwiększam głośność ponad jego. Spojrzał na mnie, jakby był bardzo zirytowany. A potem wyłączył telefon. Może po prostu musimy zacząć dopasowywać energię tych narcyzów głównych bohaterów.
68,53K