Popularne tematy
#
Bonk Eco continues to show strength amid $USELESS rally
#
Pump.fun to raise $1B token sale, traders speculating on airdrop
#
Boop.Fun leading the way with a new launchpad on Solana.
Nie myśl o sobie, odpuść sobie osobiste wartości i ciesz się życiem bez skrupułów. Odrzuć wewnętrzny konflikt, w razie potrzeby po prostu szalej. Zamiast męczyć siebie, lepiej utrudniać życie innym. Mniej pytaj siebie, dlaczego, a więcej pytaj innych, dlaczego nie. Dopóki nie mam moralności, nikt nie może mnie uwięzić.

14 godz. temu
Od kiedy pamiętam, tata i mama zawsze się kłócili. Miałem wtedy 9 lat. Mieszkaliśmy w domu przydzielonym przez akademię, ściany były wilgotne, a zimowy wiatr potrafił wdzierać się przez szczeliny w oknach. Kiedy kłótnia osiągnęła apogeum, tata stanowczo stwierdził, że chce się rozwieść, a na oczach wszystkich powiedział: "Dzieciak należy do ciebie, ja go nie chcę."
W tej chwili po raz pierwszy zrozumiałem, że ojciec może być tak obojętny i porzucić swoje dziecko.
Nie zapomnę tej zimowej nocy. Dźwięk kłótni przypominał piłę, która powoli piłowała moje bębenki uszne, aż usłyszałem "trzask" – tata uderzył mamę. Jej płacz był drżący, a ja, przerażony, schowałem się w swoim pokoju, kurcząc się pod biurkiem. Ręce mi drżały, nie mogłem trafić w klawisze telefonu, ale i tak zadzwoniłem na 110. Policjant po drugiej stronie zapytał: "Co robi twój tata?" Ledwo mogłem wydusić z siebie słowa, tylko zdołałem powiedzieć: "On bije moją mamę... Proszę, przyjdźcie jej pomóc."
Ale kiedy policja przyjechała, nic się nie zmieniło. Tata upierał się przy rozwodzie. Ciocia powiedziała, że mama powinna najpierw przeprowadzić się do babci, ale ja, ponieważ musiałem uczęszczać do szkoły podstawowej przy akademii, mogłem zostać tylko z tatą. W tamtych dniach często na mnie krzyczał, a nawet groził, że jeśli mama nie podpisze, to wszyscy będziemy mieli źle.
Mama mogła mnie odwiedzać tylko od czasu do czasu. W domu było tak biednie, że nie mieliśmy pieniędzy na nowe ubrania, więc musiałem nosić stare ciuchy, które dostawaliśmy od innych. W szkole była koleżanka z dobrze sytuowanej rodziny, której mama często dawała mi nieużywane ubrania. Miałem jedną różową kurtkę, była gruba, ale fason był bardzo stary, rękawy były tak długie, że zakrywały dłonie, a chodzenie w niej wyglądało niezdarnie. Zimowe dni na południu były wilgotne i zimne, a ja przetrwałem ten rok w tej kurtce.
Pewnego razu akademia zorganizowała pokaz filmowy na świeżym powietrzu, chciałem iść. Tego dnia po lekcjach stałem w korytarzu przed biurem taty, czekając długo w tej ciężkiej kurtce. Palce miałem czerwone od zimna, a para wydobywająca się z ust unosiła się w powietrzu. W końcu zebrałem się na odwagę i cicho zapytałem: "Tato, mogę iść?"
On spojrzał na mnie zimnym wzrokiem i powiedział: "Nie, bo wyglądasz okropnie." Jego głos był cichy, ale jak zimna woda oblała mnie od stóp do głów. Później dowiedziałem się, że jego samochód był już pełen przyjaciół. Tylko w tym samochodzie nigdy nie było dla mnie miejsca.
Z całych sił uczyłem się, tylko po to, by uciec z tego duszącego domu. W końcu dostałem się na uniwersytet w Pekinie, a potem pojechałem do Hongkongu. Myślałem, że wystarczy, że będę wystarczająco ciężko pracować, aby uciec od tych zimnych dni. Ale okazało się, że niektóre rany, niezależnie od tego, jak daleko pójdziesz, zawsze będą z tobą.
Życie w Hongkongu nie było łatwe. Przez pięć lat żyłem z zaciśniętymi zębami, w wieku 24 lat w końcu zarobiłem milion rocznie. Ale to nie było szczęście, to była walka o przetrwanie, nie chcąc wrócić do tego zimnego domu. Później wszedłem w świat kryptowalut, pracując dniem i nocą, chwytając każdą okazję, tylko po to, by nigdy więcej nie czuć się bezradnym.
Aż do niedawna spotkałem kogoś. Myślałem, że to ciepło, które los mi zrekompensował. Ale później odkryłem, że oszukał mnie, mówiąc, że się rozwiódł, podczas gdy w rzeczywistości miał żonę i dwoje dzieci. W momencie, gdy poznałem prawdę, poczułem się jakbym znów wrócił do dziewiątego roku życia, tej nocy, gdy tata bez wahania mnie porzucił. Ta sama zimna obojętność, ta sama bezsilność.
Pomogłem mu w najtrudniejszych chwilach, bo pamiętałem o swoim wstydzie. Myślałem, że szczerość może przynieść szczerość, ale byłem tylko narzędziem do wykorzystania. To uczucie oszustwa i zdrady sprawiło, że znów stałem się tym dzieckiem w różowej kurtce, odrzuconym, zbędnym, zapomnianym, niepotrzebnym.
Okazało się, że niektórzy ludzie w ogóle nie rozumieją, jak cenić. Ale nie ujawniałem go, ani nie pozwalałem innym się dowiedzieć. Tylko nauczyłem się jeszcze bardziej ostrożnie chronić siebie. Muszę jednak przyznać, że doświadczenie porzucenia w dzieciństwie sprawiło, że stałem się osobą, która stara się zadowolić innych. Nawet jeśli to tylko odrobina ciepła, oddam wszystko, by to uchwycić, bo boję się, że jeśli puściłbym, znów zostanę porzucony.
Jako dziecko tata mógł bez wahania mnie porzucić, a mama mogła tylko bezradnie odejść. Dlatego dorastając, zawsze starałem się z całych sił zatrzymać innych.
Ponieważ sam przeszedłem przez deszcz, zawsze nie mogę się powstrzymać, by nie trzymać parasola dla innych. Tylko czasami, gdy trzymam, odkrywam, że już dawno jestem przemoknięty.
Wiatr wciąż jest tym samym wiatrem, przenikliwie zimnym. Kurtki wymieniłem już na niezliczone, ale ta różowa kurtka, jak znak, wciąż przylega do serca, przynosząc chłód.
Myślałem, że już wyszedłem z tego wilgotnego domu, ale okazało się, że niezależnie od tego, jak daleko pójdę, tylko zmieniłem miejsce, wciąż będąc tym, który czeka na korytarzu na samochód.
Może przez całe życie będę musiał nauczyć się wracać sam, owinąć się w płaszcz, przełknąć łzy, a potem w niewidocznych dla innych zakątkach powoli osuszać siebie.

19,05K
Najlepsze
Ranking
Ulubione