To, co mam na myśli mówiąc "Zasady nie są realne", to: jeśli istota sofontna lub pół-sofontna - wilk, denisowianin, zwykły ludzki wróg - biegnie ścieżką, aby cię zaatakować... a ty mówisz "Nie możesz mnie zaatakować, ponieważ to jest złe! Złe!"... nic się nie wydarzy, aby powstrzymać atak. Różni bogowie nigdy cię nie uratują. Zasady istnieją w społeczeństwach, gdzie ludzie przekształcają je w prawa, egzekwują te prawa i decydują się je respektować, i tylko tam. Kobiety w Afganistanie nie mają teraz "wiecznych, egzekwowalnych praw" - chyba że my pójdziemy je URATOWAĆ.