Ponownie zauważam, że dorośli mężczyźni i dorosłe kobiety, w dorosłych związkach, wykonują prawie dokładnie tę samą ilość pracy - płatnej i niepłatnej łącznie - gdy jest to rozłożone godzinami w kwestionariuszach w stylu GSS. Mężczyźni pracują dłużej, zarabiają 55-60% pieniędzy w większości par, ale faktycznie wykonują mniej obowiązków domowych. Pełnoetatowe gospodynie domowe w rzeczywistości poświęcają nieco mniej czasu niż ich mężowie, którzy są żywicielami rodziny, lub niż mężczyźni i bizneswomen, którzy OBA pracują, a następnie muszą dzielić się obowiązkami. Złośliwy cynik mógłby zażartować, że to dlatego mają czas, aby pouczać resztę z nas o ich walce, której nawet nie możemy pojąć :). Mimo to nadal ciężko pracują i zajmują się ogromną większością opieki nad dziećmi: ich dzieci radzą sobie nieco lepiej w większości wskaźników. Nie jest też naprawdę sprawiedliwe liczyć brak dojazdu przeciwko nim, gdy się nad tym zastanowisz. Jedynymi prawdziwymi odstającymi są ojcowie, którzy zostają w domu, którzy często wydają się leniami. Opinie?