🚨🇩🇪 WAŻNE: CELOWANIE W JARMARK BOŻONARODZENIOWY - NIEMCY ZATRZYMUJĄ KOLEJNY ATAK TERRORYSTYCZNY ISLAMISTÓW Bawaria. Grzane wino. Świecące lampki. Bloki betonowe. A - za kulisami - 5 mężczyzn rzekomo planujących masowe morderstwo. Niemieckie władze cicho udaremniły plan terrorystyczny islamistów wymierzony w jarmark bożonarodzeniowy w tym tygodniu. Zatrzymani: trzech Marokańczyków, jeden Egipcjanin i jeden Syryjczyk. Nie internetowi edgelordzi. Nie dżihady na klawiaturze. Prawdziwy nadzór, prawdziwa logistyka, prawdziwe intencje. Policja twierdzi, że grupa była już głęboko w fazie planowania operacyjnego - cele wytypowane, komunikacja monitorowana, czas dostosowany do szczytowych tłumów świątecznych. Cel był znany: maksymalna liczba ofiar, maksymalny symbolizm, maksymalna panika. Niemcy nie ogłosiły tego z syrenami i przemówieniami. Wyciekło to w sposób kliniczny. To nie jest przypadek. Urzędnicy znają ten schemat: Ogłosić zbyt głośno → zamieszki, reakcje, konsekwencje polityczne. Powiedzieć zbyt mało → brak zaufania publicznego, paliwo dla teorii spiskowych. To nie była wczorajsza porażka na granicy. To złożony procent dziesięcioletnich decyzji - polityka migracyjna, luki w azylach, przeciążenie wywiadu i odmowa powiązania ideologii z przemocą, aż ktoś już nie żyje. Niewygodna rzeczywistość: Jarmarki bożonarodzeniowe nie są przypadkowymi miękkimi celami. Są miękkimi celami z zamysłem - otwarte, zatłoczone, symboliczne i politycznie nietykalne. Następne wydarzenia:...