Znam faceta, którego żona miała poważne problemy z płodnością i skorzystali z surogatki, aby urodziła im 3 dzieci. Bardzo pragnęli tych dzieci i kochają je szczerze. Byli zaprzyjaźnieni z kobietą, która pełniła rolę surogatki i byli jej głęboko wdzięczni. Była zachwycona, że mogła wnieść na świat więcej dzieci po zakończeniu zakupu własnej rodziny. Była również wdzięczna, że mogła zarabiać pieniądze, będąc w domu i opiekując się swoimi dziećmi. Nie wiem, dlaczego wszyscy wyobrażają sobie jakąś niecny scenariusz jako domyślny w przypadku surogacji. Są złe sytuacje i powinniśmy nadal tworzyć odpowiednie zabezpieczenia, ale to wyjątek, a nie reguła, a świat bez surogacji to gorszy świat. Jeśli jesteś rodzicem, który mógł począć i nosić dziecko, powinieneś uważać się za szczęściarza i chcieć usunąć bariery, z którymi borykają się ludzie mniej szczęśliwi od ciebie.