Nie obchodzi mnie ani trochę, co myśli jakikolwiek Brytyjczyk o jakimkolwiek Amerykaninie wykonującym swoje konstytucyjne prawa Jeśli Amerykanin legalnie wykonuje swoje prawa, a Brytyjczyk ma powód, by go cenzurować, Amerykanin ma rację, a Brytyjczyk się myli Bez wyjątków