Nadmierna ingerencja rządu w celu ochrony ludzi przed samymi sobą, czy coś w tym stylu, jest absolutnie oburzająca. Te przepisy w Kalifornii i Nowym Jorku, które wprowadzają "etykiety ostrzegawcze", wymagają od rządów stanowych śledzenia lokalizacji użytkownika oraz czasu, który spędza online. Absolutnie nie.