„Program Jimmy'ego Kimmela? Tak, znam go. Oglądam każdy odcinek od początku do końca. I oglądałem tego dnia, kiedy powiedział to coś i zaniemówiłem, bo do tej pory myślałem, że wiesz, Jimmy był moim bohaterem. A on powiedział to coś i pomyślałem: 'to nie jest ten Jimmy, którego znam, to jakiś inny Jimmy, jakiś Jimmy z wirusem przebudzenia' i to było jak cios w brzuch. Płakałem. Nie tylko ja. Moje dziecko też. Mój syn w szpitalu miał jedno z tych życzeń i życzył sobie, żeby Jimmy przyszedł i zagrał z nim w piłkę, a kiedy zobaczyłem, co zobaczyłem, powiedziałem, że nie ma mowy, a moje dziecko, wiesz, płakało i robiło wymówki dla Jimmy'ego, ale ja powiedziałem: 'synu, Jimmy jest dla nas martwy', a on płakał z całego serca, ale szczerze mówiąc, ma większe problemy niż to i musi się z tym pogodzić. Jimmy Kimmel nie wyleczy jego pierdolonej białaczki, ok? Mój szwagier przebrał się za żółwia ninja. Tak samo dobry jak głupi Jimmy Komail czy cokolwiek tam jest jego imieniem.”