Wiem, że to jest wszędzie w feedach i trwa od dni ale to, co stało się z Charliem Kirkiem, wciąż mnie dołuje Nawet nie zgadzałem się z wieloma jego poglądami, właściwie miałem go i powiązane konta/frazy wyciszone od lat ale kiedy dochodzimy do punktu, w którym zabijamy ludzi za dialog, bez względu na to, jak gorący, to sprawia, że jestem niesamowicie smutny i zły na stan kraju, za który kiedyś gotów byłem oddać życie. Nie jestem pokojowym facetem. Dlatego ci, którzy są, mają tak ogromne znaczenie, po obu stronach politycznej osi. Jeśli jako kraj zabijamy (i celebrujemy zabójstwo!) zwolenników pokojowej debaty, wolności słowa i połączenia po obu stronach, jak do cholery mamy się zjednoczyć i naprawić nasze problemy? To jest przerażające i mam trudności z pogodzeniem się z tym, nie wiem, co jeszcze powiedzieć Nienawidzę rozmawiać o polityce tutaj, ale nie wiem, stary, po prostu musiałem to z siebie wyrzucić