niestety polityka nie produkuje zwycięzców, tylko różne rodzaje przegranych. to zasadniczo gra o sumie zerowej z narastającymi kosztami ubocznymi, którymi są czas, reputacja i energia. nawet tak zwani zwycięzcy są uwięzieni w utrzymywaniu kruchych koalicji, poświęcając zasady i będąc gryzieni przez wrogów wewnętrznych i zewnętrznych. wszyscy inni po prostu stają się rozczarowani, skompromitowani lub zgnieceni. często chodzi mniej o zwycięstwo, a bardziej o przetrwanie wystarczająco długo, aby później zapłacić wyższą cenę.