Rozmawiałem z kumplem, który jest w moim rodzinnym mieście po raz pierwszy. Myśli, że to majestatyczne. Tymczasem mówię sobie, że tak, jest bardzo spokojnie, ale byłem całkowicie zauroczony twoją małą wioską na Long Island. Ludzie są zabawni. Zafascynowani nowością. Uważają znajomość za coś oczywistego.