Słyszałem, że przyjście na imprezę dokładnie na początku jest źle widziane i można sprawiać wrażenie zdesperowanego. Gdzie więc leży idealny moment na bycie "modnie spóźnionym"? 1 godzina? 2 godziny? Myślę, że jeśli impreza trwa od 19:00 do 1:00, a ja przyjdę o 23:00, to będzie niegrzecznie? Dzięki.
16,01K