Popularne tematy
#
Bonk Eco continues to show strength amid $USELESS rally
#
Pump.fun to raise $1B token sale, traders speculating on airdrop
#
Boop.Fun leading the way with a new launchpad on Solana.
Matka została obciążona rachunkiem na około 70 000 dolarów za 15-minutową wizytę w szpitalu dla swojego 6-miesięcznego syna.
Absolutnie szalone.
Kobieta z Kalifornii, Jessica Farwell, mówi, że lekarze zmusili ją do umieszczenia syna w helikopterze, co ostatecznie kosztowało 90 000 dolarów.
Szaleństwo na tym się nie kończy.
Po 15-minutowej przejażdżce helikopterem, która została uznana za konieczną przez lekarzy, ponieważ szpital, do którego udała się Farwell, nie miał oddziału oparzeń, zmuszono ją do umieszczenia syna w karetce, aby przetransportować go z lądowiska do szpitala.
To była przejażdżka na odległość 0,3 mili, za którą naliczono 10 200 dolarów.
Syn, Brody, został poddany leczeniu oparzeń drugiego stopnia i wypisano go następnego dnia.
Cała ta sytuacja kosztowała ponad 100 000 dolarów.
"Patrzysz na rachunki i to jest absolutnie wkurzające. Zostało nam naliczone 600 dolarów opłaty za czekanie... jest opłata za to, że to była usługa nocna... jest po prostu każda możliwa opłata, jaką możesz sobie wyobrazić!" - powiedziała matka w ABC 7.
Farwell powiedziała, że lekarze obiecali jej, że jej ubezpieczenie pokryje koszty. Na początku tak się nie stało.
Na początku jej ubezpieczenie nie pokrywało nawet połowy rachunku, co oznaczało, że będzie winna prawie 70 000 dolarów.
"Dzwoniłam do szpitala, firmy ambulansowej, mojego ubezpieczenia wielokrotnie. Minęły trzy lata, a oni nie chcieli mnie słuchać ani rozmawiać ze mną. Po prostu ciągle mnie zbywali..." - powiedziała.
Dopiero gdy Farwell ujawniła sprawę w ABC 7, firma ubezpieczeniowa w końcu ustąpiła i zrezygnowała z opłat.
Wideo: ABC 7.
7,53M
Najlepsze
Ranking
Ulubione