Puk, puk "Halo?" "Proszę pana, jesteśmy z FBI i chcielibyśmy porozmawiać o pewnych groźbach, które pan wygłosił." "Groźby?" "Według sąsiadów słyszano, jak pan mówił o 'wysadzeniu Pentagonu'." "Och, to tylko piosenka, którą śpiewam mojemu psu o tym, jak bardzo ją kocham, a jeśli by umarła, byłbym tak smutny, że wysadziłbym Pentagon." "Czy możemy wejść?" "Normalnie powiedziałbym tak, ale fakt, że nie wydaje się pan rozumieć, że zasadniczo piosenka dotyczy miłości, jaką mam do mojego psa, a nie wysadzania Pentagonu, sprawia, że myślę, iż powinien pan przekazać wszystkie pytania mojemu prawnikowi."

„Jak w ogóle miałbym wysadzić Pentagon, ty pierdolony idioto? To jak trzy piętrowy budynek, który ma mile długości. Wydaje się, że to najbardziej irytujący budynek do wysadzenia na całym świecie. Co, mam umieścić ładunki wybuchowe w całym tym budynku?”

„Nawet nie wiem, gdzie jest ten głupi Pentagon, ok? To znaczy, mam mgliste pojęcie, że jest blisko Costco, ale nie wiem, gdzie to jest w stosunku do Costco. I pozwól, że zwrócę uwagę na jeszcze jedną rzecz: nawet gdybym wiedział, gdzie to jest, wyobrażam sobie, że ma to sporo zabezpieczeń.”